Coco Chanel Życie Intymne - Lisa Chaney

niedziela, 24 maja 2015





Wspomnienie
dzieciństwa budziło w niej dreszcze. Było koszmarem, do którego nie chciała wracać. W wieku 21 lat Chanel postanowiła uciec z domu.

Skąd właściwie wziął się jej przydomek Coco? Otóż Gabrielle często uczestniczyła wraz z siostrą w zabawach z ludźmi z wyższej klasy społecznej. Pracowała jako "poseuse", czyli kobieta, która śpiewa i zabawia ludzi. Najlepiej wychodziła jej piosenka "Ko ko ri ko", a gdy ludzie chcieli aby jeszcze raz ją zaśpiewała, wołali "Coco!"

Gabrielle prowadziła bujne życie towarzyskie. Jednym z jej kochanków był Arthur Capel, który ją utrzymywał i finansował jej sklep, który postanowiła otworzyć przy Rue Cambon 21. Zaprojektowane przez nią kapelusze od razu znalazły uznanie wśród ludzi. Dzięki publikacji w gazecie "Comoedia Illustre" projektantka stała się rozpoznawalna.

Podczas I wojny światowej, gdy wszyscy zamykali sklepy, Gabrielle wykorzystała okazję i jako jedyna nie zamknęła swojego zakładu. Jej sklep przyciągał coraz więcej ludzi, zatrudniała więcej krawcowych. Dzięki znajomości Jeana Radiera, miała materiały do szycia, których w tym czasie brakowało. Po rozstaniu z Arthurem i romansach z innymi mężczyznami, Capel umarł, a wraz z nim umarła chęć do życia Gabrielle. Kobieta aby o nim zapomnieć uciekła w pracę. Jej przebudzenie nastąpiło dopiero po wyjeździe z przyjaciółmi do Wenecji.

Kolejnym ważnym punktem kariery Coco było stworzenie zapachu Chanel No5. Dlaczego akurat 5? Bo ta liczba przynosiła Gabrielle szczęście. Logo domu Chanel, które pojawiło się także na perfumach, zaprojektowała sama Coco. Splecione litery C nawiązywały oczywiście do niej - Coco Chanel.

Po wybuchu II wojny światowej Gabrielle podjęła drastyczną decyzję - zamknęła dom mody i zwolniła większość pracowników. Czynny pozostał jedynie butik przy Rue Cambon 21 sprzedający perfumy i biżuterię. Zrobiła to, gdyż miała wyrzuty sumienia po poprzedniej wojnie, na której się wzbogaciła i przyrzekła sobie, że więcej się to nie powtórzy.


Coco stała się legendą. Jej słynne perfumy Chanel No5 , torebka Chanel 2.55, "mała czarna" , do dziś pozostają na liście "must have" wszystkich fashionistek.

Mam nadzieję, że nie popełniłam żadnego błędu co do informacji o Gabrielle, gdyż ich ilość w książce była ogromna. Ja zaprezentowałam wam tylko garstkę z nich. Jeśli macie ochotę na więcej, sięgnijcię po książkę Lisy Chaney, która moim zdaniem wykonała kawał dobrej roboty :)

Być może czytałyście tą książkę? Jeśli tak, dajcie znać co o niej sądzicie! :)



You Might Also Like

2 komentarze

  1. oo z chęcią bym przeczytała ksiązkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy jej nie czytałam, muszę nadrobić zaległości. :)

    OdpowiedzUsuń